Chciałam tu przemycić hipsterski klimat, mój konsultant w tym obszarze twierdzi, że się udało (dzięki, Jasiu!). W głównej mierze to pewnie zasługa podpisów, które dzielnie wystukałam na maszynie do pisania (prezent gwiazdkowy od Rodziców, love x 1000000000!) oraz retro portretowi, którym wyprzedziłam plenerową sesję Oli i Karola. Do tego stara gazeta, kawałek sznurka, brązowy tusz - i pudełko z epoki poleca się na ślub!
Pisząc te słowa, popijam sobie nalewkę porzeczkową domowej roboty, co też jest trochę vintage ;) i mając nadzieję, że Państwo Młodzi to czytają, życzę STO LAT MŁODEJ PARZE!
Wykorzystane materiały:
- papier wizytówkowy ecru
- papier Teresa Collins Now&Then
- papier The ScrapCake - One Moment in Time
- papier UHK Gallery - Zakochany Holmes: Valentine
- tusz Distress - Tea Dye
- lniany sznurek
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz