Kopenhaskie czekoladowniki

Miniony weekend spędziliśmy w Kopenhadze. I chociaż dla w głównej mierze była to po prostu wycieczka, dla Majki była to pora rozstania z życiem, jakie prowadziła przez ostatnie dwa lata: ze znajomymi z uczelni, z mieszkankiem przy Moselgade, maszyną, która zjada puszki i butelki, a oddaje pieniążki, czy z obleganym przez turystów pomnikiem Hansa Christiana Andersena.

Dwóm szczególnym osóbkom można było przy okazji podziękować czekoladkami ukrytymi w spersonalizowanych czekoladownikach, o takich:


Wykorzystane materiały:
  • papier wizytówkowy biały
  • papier Studio75 - Craft Love 01, 05
  • wstążka ecru 12mm
oraz: filcowe babeczki znalezione w Netto i papiery w kropki od Sisi :)




2 komentarze :

  1. Przez całe swoje życie kolekcjonujemy wspomnienia. Z podróży, szkoły, uczelni, wypadu za miasto, imprezy ze znajomymi, ślubu, z każdego dnia. Oczywiście nie wszystkie są dobre ale te zostawiamy za sobą. Natomiast te miłe naszemu sercu jest przyjemnie przywoływać dzięki takim właśnie czekoladownikom, kartkom i albumom. Niepowtarzalne i tworzone z pasją, niezwykłe. Magiczne bo zatrzymują czas. Nawet ofiarowane na pożegnanie łączą na zawsze. Tak, to jest piętne.

    OdpowiedzUsuń
  2. ehhh teraz znalazłam ten wpis.... KOPENHASKIE CZEKOLADOWNIKI...cudne wspomnienia, tęsknimy za tą naszą Majeczką!

    OdpowiedzUsuń